wtorek, 14 lipca 2020

Z czółenkami w ręku

Lato w pełni. Czas odpoczynku, wyjazdów, ładowania baterii.
A mnie tu ciągle mało, bo... komputer ze mną nie chciał długo współpracować ,
bo ciągłe zawirowania zdrowotne, bo wyjazdy i chyba trochę przez wakacyjne lenistwo .
 Wszelkie robótki zajmowały mi jakąś część dnia, choć nie każdego.
Jednak sporo jak na taki czas udało się zrobić.
 Głównie supłanie frywolitki, bo czółenka można zabrać w każdy podręczny bagaż.
To zajęcie bardzo mnie odpręża i daje dużo satysfakcji kiedy udaje się zrobić coś do końca.
Zresztą zobaczcie sami .
Zainspirowana kolczykami, które dostałam od mojej nauczycielki,( i które to - 1 z nich, niestety zgubiłam w czasie pobytu nad morzem), zrobiłam podobne.
Dwustronne z wiszącym koralikiem - na początek morsko złote
i czerwono złote
kolczyki trochę większe
 ten sam wzór z koralikami w kolorze bordowym
nawlekanie koralików na nitkę bywa męczące, ale w gotowym wyrobie fajnie się prezentują
 kolejne kolczyki, trochę mniejsze również z koralikami

 czasami wspominam pobyt nad morzem: plusk wody, fale, muszelki.
Takie zwisające, frywolne, wplecione koraliki jak kropelki wody
 Bardzo podobne  - jak kiść porzeczki
 No i jeszcze na koniec  wachlarzyki w trzech kolorach

 Trochę tych kolczyków jednak powstało...
ta frywolitkowa  biżuteria, w większości powędrowała do nowych właścicielek.
 Kolczyki są noszone, co mnie ogromnie cieszy.
Kończę na dzisiaj , serdecznie Was pozdrawiam dziękuję, że o mnie pamiętacie:)))
Zapraszam ponownie

9 komentarzy:

  1. Prześliczne! A najbardziej zachwyciły mnie te wachlarzyki wszystkie bez wyjątku!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne mnie się podobają te morskie, ja nie noszę kolczyków , ale raz dostałam od mojej kolezanki która robi frywolitkę , no i zaraz zabrała mi córka, ale widzę , że latem nosi pozdrawiam Cię cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze kolczyki trochę większe i te zwisające frywolne... Cudowne! Choć przejechałam do góry i spowrotem już ze trzy razy przyglądając się jak sroczka na błyskotki.. ojj...no wszystkie są piękne!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne i pełne uroku - wszystkie! Najbardziej jednak spodobały mi się te zwisające, błękitne. Pozdrawiam Cię Elżuniu bardzo ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne, czasami żałuję, że nie noszę kolczków tyle tu cudowności. Pozdrawiam cieplutko.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczności!
    Niestety ja nie noszę kolczyków, ale podziwiać lubię i czasami sama jakieś zrobię na upominek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Frywolitka zwłaszcza taka jaka wychodzi spod Pani rąk ma swój niezaprzeczalny urok :-)
    Zapraszam do obejrzenia moich prac:
    Rękodzieło od A do Z
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne "corinki" !
    przybieram się do nich od ubiegłego roku i ciągle mi czasu nie styka :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne kolczyki, najbardziej podobają mi się te, które przypominają płatki śniegu....

    OdpowiedzUsuń