To już kolejna odsłona naszej wspaniałej zabawy i przygody z supłaniem niteczek w "koronkowej pandemii". Minął kolejny już miesiąc. Nie ukrywam, iż zabawa ta zawładnęła moim wolnym czasem i z przykrością muszę przyznać, że nie mam za wiele czasu na pozostałe również ulubione robótki. No może poza pergaminkami.
Oto moje prace frywolitkowe na wrześniową koronkową pandemię. Dwie czerwone bombki "odziane w białe szaty" i dwie gwiazdki do zawieszenia.
Kolaż do galerii i banerek do zabawy
I to by było na tyle. Ostatnie dni lata nas nie rozpieszczają. Zimno wdarło się za szybko. Dzisiejszy poranek to tylko 2 stopnie i roślinki w ogródku pokrył delikatny szron. Jednak słoneczko, które pojawiło się od rana dość mocno grzeje, na niebie nie widać chmurek,więc jest nadzieja, że chyba jeszcze będzie ciepło. Moje podróżowanie z przyczyn ode mnie niezależnych niestety nie doszło do skutku, może i lepiej, bo bardzo zimno się zrobiło. Jednak jeszcze jest nadzieja, że może gdzieś... choć na krótko jakiś wyjazd "wypali".
Pozdrawiam wszystkim moich obserwatorów, dziękuję za odwiedziny i piękne słowa, które tu zostawiacie :))) Zatem zapraszam ponownie.