czwartek, 22 września 2016

Jesień to czy jeszcze lato?

Witajcie"
"Wczoraj... był ostatni dzień lata... dzisiaj jesień:). Za
oknem piękne słonko, oby było jak najdłużej. Może aby
zatrzymać trochę lata...."
pisała Beatka  na swoim blogu
 
no właśnie...u mnie od rana  piękne słonko za oknem, liście
 kasztanowca i brzozy przed domem żółkną, opadają. Jesień?
ale czyżby na pewno???
Na początku tygodnia wracając z ryneczku  w piękne letnie
 popołudnie, mijałam po drodze drzewa, których opadające
liście rozsypały się pod nogami na chodniku.  Wystarczyło
spojrzeć
 na niektóre puste już gałęzie.. jesień...ale, ale... co ja widzę,
 nie wierzę własnym oczom, przecieram, odwracam się , znowu
nie dowierzam... ku mojemu zdumieniu  oczom ukazują się
  kwitnące gałęzie kasztanowca. Połowa drzewa już liście
 zgubiła a połowa kwitnie..nie do wiary. Może to lato wraca??
  Co prawda jakieś trzy tygodnie temu informowali , nawet
pokazywali w telewizji, że w Łodzi kwitną kasztany ale żeby
 na własne oczy podziwiać, o tej porze roku? to mi się jeszcze 
nie zdarzyło. Chcecie obejrzeć? Zapraszam na wycieczkę.
 Kasztany stoją i kwitną, chyba trzy albo nawet cztery drzewa ,
 na ul Pabianickiej między ul. Jana PII a Rondem Lotników
 Lwowskich. Oczywiście, musiałam wyjąć telefon i zrobiłam
 kilka fotek. Bo to jakieś wybryki "natury", z jednej strony drzew
 kasztan gubi liście i owoce  a z drugiej  ma piękne kwiatostany.
 Popatrzcie tylko


Kocham lato, za słońce, przepiękne kwiaty, cudowne
 kolory, pachnący żywicą las, za owoce. Mam wrażenie ,
że ono trwa jeszcze, bo moja spiżarnia ugina się pod
naporem słoiczków z bardzo smakowitymi owocowymi 
przetworami a "sam powód  powstania ich to nie mijająca
pora roku.. słoiczki z konfiturami, soczki, marmoladki
 będą tym przedłużeniem lata
Dżem brzoskwiniowy,
Dżem aroniowo- jabłkowy, aroniowo-brzoskwiniowy, sok
aroniowy
 konfitura z jabłek
 sok malinowy
przecier pomidorowy
 a pigwa jeszcze dojrzewa w ostatnich promieniach słońca,
będzie z niej smaczna konfitura i sok do herbaty
zamiast cytryny.
 Oj sporo się napracowałam przy przetwarzaniu owoców,
ale warto było. Smak i zapach  jest nie do porównania
z  kupionymi ze sklepu. PYCHOTKA!!!
A Wy, też same robicie domowe przetwory z
 owoców? Zachęcam .Warto robić to dla zdrowia.
Pozdrawiam zatem  w ten piękny jesienny a może
 jeszcze letni dzień:))

9 komentarzy:

  1. Niesamowite! Po prostu na jednym drzewie ... wiosna w zasadzie ( bo kasztanowce kwitną na matury ) i jesień.
    Ja zaprawiam trochę ... kiedyś więcej. Ale jak mam co, to owszem.
    Twoje słoiki wyglądają smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas słoneczko, ani kropli deszczu od dłuższego czasu. Spiżarnię pięknie już zaopatrzyłas. Ja siedzę w buraczkach. Buziaki, Elu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś robiłam duzo przetworów ale teraz już nie robię jest nas dwóch...

    OdpowiedzUsuń
  4. no niestety już jesień....ale z drugiej strony jesień też jest potrzebna!! przetwory mam ,ale od mamy :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pigwa czeka:-)
    Jutro obejrzę nasze kasztanowce:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas nie kwitną kasztany ,a liście zaatakował znowu jakiś owad . Za to szafirki tak duże już są ,że zastanawiam się czy aby nie zamierzają zakwitnąć. Przetwory już mam w słoikach ,procentowe w butelkach ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Pogoda plata nam niezłe fige hihihi :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. No patrz jakie wybryki natury 😃 Oj domowe przetwory marzą mi się. Ja niestety kupuję gotowe 🙁

    OdpowiedzUsuń
  9. A to ci niespodzianka ;)
    Spiżarnia pęka Ci w szwach :) Smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń