wtorek, 27 listopada 2018

Te dni były nasze

kiedy się coś zaplanuje.. kiedy się bardzo chce... można wszystko....
Otóż
w weekend, w piątek/ czarny piątek /  23-25 2018r. , w stolicy co zwie się Warszawa, daleko od zgiełku w uroczej dzielnicy odbyło się spotkanie blogowiczek, wspaniałych, radosnych, pozytywnie zakręconych dziewczyn z każdego zakątka  kraju.
JUSTYNY, DOROTKI, ANI, OLI, MARYSI i mnie
/Tak na marginesie Hania i Danusia z przyczyn niezależnych nie dojechały, ale były obecne sercem i duchem/.
Choć pogoda nie była wymarzona, to na naszych buźkach i w sercu gościło słońce, radość, poczucie humoru i dystans do życia.
Dorotka odebrała nas z dworca  obwiozła okrężnymi ulicami - co byśmy poznały prawie całą stolicę, i dowiozła nas daleko poza miasto w spokojną, urokliwą dzielnicę.  Justynka przyjęła nas bardzo serdecznie, stwarzając  niepowtarzalnie swojskie klimaty.
Czułyśmy się jak u siebie w domu. Jej gościnność nie znała granic. Smakowite, domowe obiadki przygotowane przez dziewczyny - Justynę i Dorotę, przepyszny sernik upieczony przez mamę Justynki, mniamuśny jabłecznik upieczony przez Dorotkę - mówię wam niebo w gębie.
Oj działo się...
 było radośnie...humory nas nie opuszczały z toastem ( kilkuletnich naleweczek) rozmowy trwały długo, a nawet bardzo długo...
Oczywiście nauka  miała też swoje miejsce. Zadbała o to Justynka, obdarowując każdą z nas pakietem startowym do frywolitki.
a pozostałe dziewczyny również obdarowały się nawzajem  prezentami- zobaczcie jak wyglądał stół

Justynka, Dorotka,  i Ola uczyły nas klikać czółenkiem w międzyczasie tworząc biżuterię frywolitkową.
 ...tak trwało to mozolne klikanie. Oj nie szło tak gładk
 by zgłębić tajniki frywolitki trzeba nieziemskiej cierpliwości.
moje pierwsze łuczki, kółka i łańcuszki.... będzie ciężko, ale z uporem  chyba dam radę....
 Każda z nas  chciała przekazać swoją ulubioną i wykonywaną technikę rękodzieła.  Ania z szydełkiem w ręku pokazywała jak dzierga się chustę oraz podtrzymywała dobry humor i waraz z
Marysią zadbała byśmy prawidłowo haftowały krzyżykami i pod ich czujnym okiem wykonały malutki hafcik  i oto jak wyszło...

osobiście zadbałam o kręcenie" różności" z paseczków quillingowych. Dziewczyny "zdolniachy" ukręciły gwiazdki
W niedzielę odwiedziliśmy Scrapowisko, było co oglądać, i choć zarzekałam się , że nie kupię za wiele, to jednak nie mogłam się oprzeć nowym wzorkom papierów, tekturek, innych dodatków rękodzielniczych.
Chwile spędzone razem szybko jednak mijały a wszystko co dobre musi mieć swój koniec. Nadeszła chwila kiedy trzeba się rozstać. Z uwagi na fakt, iż mój pociąg powrotny odjeżdżał jako pierwszy, spakowałam się, pożegnałam wszystkie dziewczyny i wyszłam. Przesympatyczny mąż Dorotki odwiózł mnie na dworzec i niemalże wsadził do pociągu. Siedząc w przedziale wśród wielu pasażerów uśmiechałam się w w sercu a w głowie wciąż brzmiały głosy i śmiechy z  naszego radosnego spotkania. Łza mi się w oku zakręciła.
Reszta dziewczyn odjeżdżała półtorej godziny po mnie. Jednak do późnego wieczora podtrzymywałyśmy konwersację przez messendżera.
To był niewątpliwie wspaniały weekend.
Po powrocie rozpakowałam prezenty, rozłożyłam je  na stole i z radością wspominałam


Oczywiście na moim haftowanym obrazku z ptaszkami musiałam dodać świąteczny napis i czerwone  czapeczki, bo same na gałązkach wyglądały zbyt smutne
Dziękuję Wam moje KOCHANE za ten czas cudownie spędzony . Niewątpliwe, że będzie następny raz, więc już się cieszę na kolejne spotkanie i w pełnym składzie.
 Buziaki ślę gorące.
Wszystkich czytających serdecznie pozdrawiam i zachęcam do takich spotkań w realu.
 Wszystkie relacje ze spotkania , masę zdjęć można podejrzeć u Justynki, Dorotki , Marysi, Oli Ani

14 komentarzy:

  1. Wspaniałe wydarzenie Elu, wspomnienia tych chwil pozostaną na długo.
    Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Elu, było wspaniale, radośnie, gwarnie i tak swojsko. Bardzo się cieszę, że przyjechałaś, że byłaś, że zarażałaś wszystkich miłością do paseczków i nie tylko. Właśnie siedzę, popijam herbatkę z pigwą i wspominam, ach… fajnie jest mieć takich Przyjaciół i takie Wspomnienia :-)
    Pozdrawiam i do zobaczenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Elu widzę że czujemy podobnie , ale to się wie.. w końcu znamy się nie od dziś :-)
    Dziękuję Ci za to wspólne robótkowanie, cudowne spotkanie i za to że wytrzymałaś moje chrapanie :-). Już się ciesze na ciąg dalszy. Swoją drogą to Ci trochę zazdroszczę, że Ci to klikania wychodzi całkiem dobrze .
    Buziaczki i dziękuję za tyle pozytywnych emocji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie, super , i Wam zazdroszczę troszeczkę

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tam mocno Wam zazdroszczę ... takie spotkania są po prostu jedyne w swoim rodzaju. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale miałyście fantastyczne spotkanie, super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To było spotkanie uzdolnionych kobiet!

    OdpowiedzUsuń
  8. Elu cóż mogę napisać. Na następnym będę na bank. Cieszę się , że spotkanie było udane, zresztą nie mogło być inaczej. Buziaczki i pozdrowionka ślę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytam kolejną relację i mnóstwo wspomnień mi się w głowie kłębi, najważniejsze, że wszystkie są dobre i naładowane jakąś niesamowicie pozytywną mocą, której i Ty jesteś częścią. Dziękuje Elu za spotkanie, długie rozmowy przy stole i cierpliwe paseczkowe nauki, które obiecuję kontynuować. Czekam na supełki i ciąg dalszy naszego serialu:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. UWIELBIAM TAKIE SPOTKANIA:))))i kiedy mogę to albo organizuję,albo uczestniczę:)cudnie jest poznawać w realu osoby równie pozytywnie zakręcone co ja:))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Super owocne spotkanie, zawsze miło tak pogadać twarzą w twarz niż tylko on-line. Super sprawa - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No, tylko pozazdrościć! Gratuluję udanego i bardzo twórczego spotkania!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie. Zazdroszczę spotkania i cieszę się że Wam się ono udało

    OdpowiedzUsuń
  14. Niezwykłe są te nasze spotkania. Już się cieszę na następne i mam nadzieję, że w pełnym składzie.
    Dziękuję, że quilingowe nauki! Nie pójdą w las...;)
    Będą się tworzyć jakieś kwiatki...zima długa wieczory długie... będzie się kręcić! ;D
    Do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń