niedziela, 6 września 2015

Szydełkowe lale

 Kiedy na blogu sztukasplotu Chranna pokazała
swoją szydełkową pannę lawendową, zapragnęłam
 zrobić sobie podobną, ponieważ uwielbiam takie
oryginalne  dekoracje. Nawet nie przerażało mnie
 iż od wielu, wielu lat nie miałam szydełka w ręku.
 Pełna wiary, że się uda zakupiłam odpowiednie
szydełko i nici. Ponieważ nie miałam pod ręką
drewnianej kuleczki na główkę i ręce, postanowiłam
 wykorzystać styropianowe białe bombki, które
pomalowałam farbą akrylową na lekko cielisty kolor.
W ruch poszło szydełko i.... tak się zaczęło moje
 dzierganie. Czapeczka, sukieneczka i parasolka
Poszło mi jakoś niespodziewanie sprawnie , więc się
rozochociłam i postanowiłam zrobić  jeszcze dwa
 kompleciki, bo na tyle starczyło styropianowych
kuleczek. Palce mnie rozbolały, od wywijania
 szydełkiem, ale jak spojrzałam na swoje  prace,
byłam niesamowicie zadowolona z efektu,
mimo, iż byłam świadoma, że nie są idealne.
Powiązałam w pęczki zerwane wcześniej polne
 kwiatuszki, włożyłam je w szydełkowe ubranko .
 Popatrzcie same jak mi to wyszło.





 

Tak się prezentują wszystkie trzy PANNY
Dwie szydełkowe polne lale  podarowałam koleżankom,
które ogromnie się ucieszyły z nowego drobiazgu.
 Sobie zostawiłam jedną, by cieszyła moje oko.
Bardzo dziękuję Ani, że pozwoliła powielić swój
pomysł na dekorację szydełkową. Mam też nadzieję,
że przymknie oko na niedoskonałości. Zachęcam Was do
 zaglądania na jej blog, przekonacie się sami jak pięknie
 tworzy ta zdolna osóbka.
Bardzo dziękuję wszystkim  za odwiedziny , miłe słowa:)

31 komentarzy:

  1. Cieszę się, że udało mi się jako pierwszej napisać komentarz :)
    Temat lalki - zielarki zinterpretowałaś po swojemu i bardzo pięknie! To bardzo miłe widzieć, że własne prace kogoś inspirują! Dziękuje pięknie za tak miłe słowa pod moim adresem :) Buziaki przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że udało mi się jako pierwszej napisać komentarz :)
    Temat lalki - zielarki zinterpretowałaś po swojemu i bardzo pięknie! To bardzo miłe widzieć, że własne prace kogoś inspirują! Dziękuje pięknie za tak miłe słowa pod moim adresem :) Buziaki przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile Ty masz Dziewczyno talentów!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna! Wyobraziłam sobie taką z wiązanką lawendy ;-) Oryginalna. No i zazdroszczę umiejętnoiści, mnie szydełko nie lubi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. to mnie zaskoczyłaś, takiej pracy się nie spodziewałam a tu miłe zaskoczenie. laleczki bardzo fajne ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne!!! i jeszcze nawłoć wykorzystałaś :) ciekawe jak z innymi kwiatami by się sprawdziły? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozbroiły mnie parasoleczki :-))) Masz wiele talentów w rękach i cudne pomysły :-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. No chyba padnę z wrażenia, jakie cudeńka, boże panienki są świetne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Laleczki też mi się spodobały,ale chwilowo mam ci innego na tapecie. Przyznam że u Ciebie się nie spodziewałam laleczek,a z polnymi kwiatami wygląda bardzo ładnie -piękna dekoracja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. A wiesz Elu, że ja bardzo często myślę o zrobieniu lalki? Ale takiej a podonieństwo Ani Pietrzak http://handmadebyannapietrzak.blogspot.com/. Co prawda, nie lubię ,,papugować", ale lalki Ani , to mistrzostwo?! Oczywiście, takiej samej nie zrobię, ale wymyślę sobie swoją;) Tle, że nie teraz, a zimą, bo wówczas jest więcej czasu... Twoja kwiatuszkowa laleczka jest śliczna! A te szydełkowe ubranka urocze;) Wcale się dziwię, że koleżanki zadowolone... Sama skakałabym ze szczęścia?! Super prace! Pozdrawiam Cię Elizko bardzo , bardzo gorąco przesyła buziaczki;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepraszam, ale nie wiem dlaczego, porobiły mi się takie ,,rozjazdy" w komentarzu?....

    OdpowiedzUsuń
  12. Są śliczne i też jestem w nich zakochana.

    OdpowiedzUsuń
  13. No kochana nie wiedziałam,że szydełkujesz,jak pięknie .Laleczka z tymi suchymi kwitkami,na moje to jest wrotycz ,wyszła obłędnie.
    Jak dla mnie można takie panienki robić z przeróżnych kwatków,które nadają się do zasuszania i zawsze wyjdą cudne,pod warunkiem ,że umie się tak dziergać .
    Pozdrawiam ,buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. These flower ladies look great, you did a wonderful job,
    hugs,
    Ans x

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie sobie poradziłaś :) Laleczki wyszły super :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jestem pełna zachwytu, aż mam ochotę odkurzyć moje szydełko. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Elu , jestem zaskoczona \twoja nową techniką , az sprawdzałam czy aby na pewno jestem u Ciebie. No kochana poradziłas sobie z tym szydełkiem koncertowo. Laleczki są przśliczne i wcale sie nie dziwie , że koleżankom sie spodobały :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniałe . Pomysł genialny autorki , ale |Twoje wykonanie tez wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękne, świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  20. jakie sliczne wrotyczowe laleczki:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Są takie cudowne, można się zakochać :)
    Przepiękna ozdoba :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękne panny :) Były warte bolących rąk....

    OdpowiedzUsuń
  23. śliczne prace :) efekt pracy szydełkiem świetny - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczne są te laleczki - zielareczki Elu. Nie widziałam dotąd czegoś podobnego, jestem zachwycona. Mają nawet maleńkie parasolki. Wspaniale sobie poradziłaś! Przesyłam uściski.

    OdpowiedzUsuń
  25. jakie piękne i niepowtarzalne

    OdpowiedzUsuń
  26. bardzo ciekawie wyglądają te lale, ja niedoskonałości nie widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. te lale są przecudowne. sama bym chciała taka lawendową powiesić w przedpokoju. małe cuda po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  28. urocze,
    tez sie przybieram do popełnienia takiej laleczki :-)

    OdpowiedzUsuń