Kiedy na Inastagramie zaczęłam śledzić prace na tamborkach , za każdym razem zachwycałam się ich wykonaniem. Choć kiedyś sama w przeszłości wyszywałam haftem płaskim obrusik i serwetki, małe elementy na ubrankach moich córek jak były małe, nigdy jednak do tej pory nie wyszywałam haftem płaskim na tamborku .
Spośród wielu bardzo zdolnych kobiet szyjących tą techniką embroidery bardzo spodobała mi się twórczość pewnej, rosyjskiej, młodej artystki @ Yuliya.ku. , a jej meduzy bardzo mnie zachwyciły.
Oglądałam, podglądałam obrazy, mini kursiki tworzenia. I ...Postanowiłam spróbować . Ponieważ moja serdeczna koleżanka blogowa podczas swojego remontu w jednym z pokoi sprawiła sobie tapetę z fantastycznym morskim stworzonkiem, pomyślałam, że jeśli mi się uda wyszyć tę meduzę, to powędruje właśnie do niej .
Udało się skończyć plątanie i przyszywanie kolorowych nitek do naciągniętego materiału - tiulu na tamborek. Trochę to szycie trwało, a efekt podejrzyjcie na poniższych zdjęciach.
Zupełnie nie wiedziałam jak wykończyć tył na tamborku i co zrobić ze zwisającym tiulem, którego było za dużo. Myślałam i wykombinowałam, że zepnę go do środka, dodam białe koraliki tworząc w ten sposób zakończenie
No tak to jest jakaś nowa technika , kiedyś oglądałam wyhaftowane na cienkiej siatce i założone na tamborek obrazki ziół , dobrze że obrazek się podoba obdarowanej
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona. Efekt wspaniały.
OdpowiedzUsuńElu jesteś wielka, czego się nie złapiesz zmienia w cudo. Ta meduza jest rewelacyjna i brak mi słów żeby docenić jej piękno a Twój talent !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem zachwycona! Meduza wygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńbrawo !
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie parzy! ;)
OdpowiedzUsuńPiękne wykonanie, misterna robota.
Bedzie cieszyć czyjeś oko, w zasadzie to już cieszy :)