Zostałam "zarażona " wirusem klikania na czółenku. Po wielkich trudach nauki powstała
pierwsza "frywolna"bransoletka z perłowymi koralikami
pierwsza "frywolna"bransoletka z perłowymi koralikami
Zadbała o to Justynka , która obdarowała wszystkie dziewczyny pakietem startowym do pracy z czółenkiem. Nauka nie jest taka prosta, bo nauczycielka daleko i nie ma się kogo poradzić czy podpatrzeć. Ale ja się nie poddaję i plączę nitki tym czółenkiem.
Choć nieraz nitka zaciśnie się zbyt mocno, odcinam ją i zaczynam na nowo.
Nawet jeśli zdarzają się małe pomyłki to i tak jestem z siebie zadowolona,
że w ogóle mi to jakoś idzie.
a tak bransoletka prezentuje się na mojej ręce
Myślę, że jeszcze niejedna taka biżuteryjna praca powstanie. Potrzeba tylko mnóstwa cierpliwości.
spokoju i dokładności.
Tak się składa, iż na blogu DIY ogłoszono zabawę o wdzięcznym temacie
zatem zgłaszam swoją bransoletkę w nadziei, iż zostanie przyjęta mimo swych niedoskonałości.
Swoją bransoletkę zgłaszam również na zabawę do ,, SZUFLADY
gdzie tematem zabawy jest - ,,TOTALNA BIEL"
Pozdrawiam Wszystkich, dziękuje za odwiedziny i każde słówko:))
Ale pięknie wychodzi. Ja też umiem, ale nie jest to moja ulubiona technika :) Może właśnie jestem za mało cierpliwa.
OdpowiedzUsuńPodziwiam konsekwencję :)
Gratuluję. Bransoletka cudna
OdpowiedzUsuńWow, no i jest efekt Twojej cierpliwości. Cudna praca, bo supłanie frywolitkowe wcale nie jest takie proste, zwłaszcza w najpiękniejszej odmianie czyli czółenkowej. Elu, dałaś sobie świetnie radę, słupki równiutkie, dopieszczone, do tego wplecione koraliki. Mistrzostwo świata. Uroczyście ogłaszam Twoje przyjęcie w szeregi zarażonych frywolitką koronczarek :-) Jestem z Ciebie dumna i cieszę się, że chociaż troszeczkę mogłam Cię zarazić tą cudną techniką :-) Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w Wyzwaniach życzę :-))))))
OdpowiedzUsuńCudnie to robisz, moja krajanka Ela tez tak plącze , zawsze ja podziwiam za cierpliwość Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElu, cudowna praca! Frywolitka Cię pochłonęła, jak widać;) No i super! Trzeba próbować wszystkich technik;)Rozbawiłaś mnie swoim komentarzem u mnie, aż się popłakałam ze śmiechu;););) Pozdrawiam Cię Elu cieplutko i życzę wygranej w obydwu zabawach;)
OdpowiedzUsuńPięknie Elu sobie radzisz z ta frywolitką. Coraz bardziej żałuję, że mnie nie było na spotkaniu. Wiem, że to trudna i żmudna technika. Tobie udało sie ją opanowac i choc jak twierdzisz popełniasz jeszcze drobne błędy... cóż, trening czyni mistrza. Wystarczy popatrzeć na Justynkę, czy inne dziewczyny, które juz frywolna koronką zajmują się kilka lat. Pozdrawiam Elu serdecznie.
OdpowiedzUsuńidzisz jak burza,widzę że wspaniale sobie radzisz
OdpowiedzUsuńElu jesteś wielka!!! Trochę Ci zazdroszczę opanowania frywolitki , bo teraz to już tylko pozostaje Ci doskonalić swój warsztat. Dopięłaś swego pracowitością i uporem w dążeniu do celu. Jak dla mnie jest idealna i nie widzę tam żadnych błędów.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za udział w wyzwaniu na blogu DIY w imieniu własnym i całego Zespołu , życzę powodzenia.
Pozdrawiam
Sama wcale nie tak dawno nauczyłam się frywolitki z Justynką i wiem jak to pisanie nitek potrafi wciągać. Prześliczna praca. Witaj w Wyzwaniu Szuflady:-)
OdpowiedzUsuńFrywolitka od zawsze mnie fascynuje.
OdpowiedzUsuńYour blog is very nice,Thanks for sharing good blog.
OdpowiedzUsuńhappybet168
Może fachowe oko wyłapie jakieś niedoskonałości o których piszesz, dla mnie ta bransoletka jest prześliczna - prawdziwa koronkowa robota.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Eluniu :)
Brawo Elu i to wielkie brawo! Z koralikami to ja się zaczęłam zaprzyjaźniać po jakimś pół roku suplania więc za chwilkę to mnie przegonisz w tym suplaniu przy tym tempie w zdobywaniu supelkowych umiejętności. Buziaki😉
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie!:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest! Powodzenia w wyzwaniach;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Fantastyczna! Pilna uczennica jesteś i do tego zdolna :) Ja w szkole frywolitki zatrzymałam się na igle i to już nie wiem,czy pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dalszych postępów, a właściwie już tylko perfekcji ;)
Wow! Podziwiam cierpliwość i chęci, bo ja miałam wiele podejść do ej techniki i wciąż coś mi nie idzie tak jak powinno.. Branzoletka jest przepiękna. Dziękuje za udział w wyzwaniu DIY. Pozdrawiam cieplutko DT DIY Magdalena
OdpowiedzUsuńPiękna i bardzo pracochłonna praca. Serdecznie dziękuje za udział w #39 - WYZWANIU sponsorowanym: "SYMFONIA BIELI - BIŻUTERIA" członek DT DIY Teresa
OdpowiedzUsuńPięknie zaraziły Cię koleżanki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za udział w wyzwaniu DIY i życzę powodzenia!
Piękna praca :-) Dziękuję za udział w wyzwaniu DIY, pozdrawiam i życzę powodzenia. Inka-art z DT :-)
OdpowiedzUsuńPiękna, misterna praca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie na blogu DIY :)