Lato w pełni. Czas odpoczynku, wyjazdów, ładowania baterii.
A mnie tu ciągle mało, bo... komputer ze mną nie chciał długo współpracować ,
bo ciągłe zawirowania zdrowotne, bo wyjazdy i chyba trochę przez wakacyjne lenistwo .
Wszelkie robótki zajmowały mi jakąś część dnia, choć nie każdego.
Jednak sporo jak na taki czas udało się zrobić.
Głównie supłanie frywolitki, bo czółenka można zabrać w każdy podręczny bagaż.
To zajęcie bardzo mnie odpręża i daje dużo satysfakcji kiedy udaje się zrobić coś do końca.
Zresztą zobaczcie sami .
Zainspirowana kolczykami, które dostałam od mojej nauczycielki,( i które to - 1 z nich, niestety zgubiłam w czasie pobytu nad morzem), zrobiłam podobne.
Dwustronne z wiszącym koralikiem - na początek morsko złote
i czerwono złote
kolczyki trochę większe
ten sam wzór z koralikami w kolorze bordowym
nawlekanie koralików na nitkę bywa męczące, ale w gotowym wyrobie fajnie się prezentują
kolejne kolczyki, trochę mniejsze również z koralikami
czasami wspominam pobyt nad morzem: plusk wody, fale, muszelki.
Takie zwisające, frywolne, wplecione koraliki jak kropelki wody
Bardzo podobne - jak kiść porzeczki
No i jeszcze na koniec wachlarzyki w trzech kolorach
Trochę tych kolczyków jednak powstało...
ta frywolitkowa biżuteria, w większości powędrowała do nowych właścicielek.
Kolczyki są noszone, co mnie ogromnie cieszy.
Kończę na dzisiaj , serdecznie Was pozdrawiam dziękuję, że o mnie pamiętacie:)))
Zapraszam ponownie
Prześliczne! A najbardziej zachwyciły mnie te wachlarzyki wszystkie bez wyjątku!:)
OdpowiedzUsuńpiękne mnie się podobają te morskie, ja nie noszę kolczyków , ale raz dostałam od mojej kolezanki która robi frywolitkę , no i zaraz zabrała mi córka, ale widzę , że latem nosi pozdrawiam Cię cieplutko
OdpowiedzUsuńPierwsze kolczyki trochę większe i te zwisające frywolne... Cudowne! Choć przejechałam do góry i spowrotem już ze trzy razy przyglądając się jak sroczka na błyskotki.. ojj...no wszystkie są piękne!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne i pełne uroku - wszystkie! Najbardziej jednak spodobały mi się te zwisające, błękitne. Pozdrawiam Cię Elżuniu bardzo ciepło:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, czasami żałuję, że nie noszę kolczków tyle tu cudowności. Pozdrawiam cieplutko.:)
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńNiestety ja nie noszę kolczyków, ale podziwiać lubię i czasami sama jakieś zrobię na upominek.
Frywolitka zwłaszcza taka jaka wychodzi spod Pani rąk ma swój niezaprzeczalny urok :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obejrzenia moich prac:
Rękodzieło od A do Z
pozdrawiam cieplutko
Cudne "corinki" !
OdpowiedzUsuńprzybieram się do nich od ubiegłego roku i ciągle mi czasu nie styka :/
Piękne kolczyki, najbardziej podobają mi się te, które przypominają płatki śniegu....
OdpowiedzUsuń